Izabela: Długo zastanawiałam się nad kupnem tego kremu.... Ale warto było zaryzykować. Mój problem polegał na tym, że na mojej twarzy, głównie na brodzie, miałam podskórne pryszcze - wielkie gulki, których nie można wycisnąć. Z biegiem czasu tworzył się z nich pryszcz albo po prostu znikały i po jakimś czasie znów się pojawiały, nawet w tym samym miejscu. Stosowałam różne preparaty, ale zawsze kończyło się na tym, że moja skóra bardzo się przesuszała w tych miejscach i wyglądała okropnie. Na początku stosowania MINCER YOUNG MEDICAL z tych wszystkich gulek podskórnych utworzyły się pryszcze. Wszystko, najprościej mówiąc, wyszło mi na wierzch. Ale potem było już tylko lepiej... Zaczerwienienia szybko się goją, są mniej widoczne już po jednym posmarowaniu na noc. Skóra na twarzy jest gładka, nawilżona no i co najważniejsze nie mam już tych bolących, wielkich pryszczy podskórnych!!! Warto się przemęczyć dla takich rezultatów.