Jesteś tutaj:

Wielka kuchnia, mało kalorii

Trzydziestolatki XXI wieku żyją szybko i intensywnie. Na co dzień żywią się w restauracjach, w barach oraz bardzo modnych ostatnio lunchowniach... i prawie każda ma torebce kilka rodzajów magicznych pigułek na piękną figurę. A przecież są inne metody aby walczyć z otyłością związaną z pełnymi pułapek dietetycznych posiłkami jedzonymi poza domem

Wielka kuchnia, mało kalorii
Trzydziestolatki XXI wieku żyją szybko i intensywnie. Na co dzień żywią się w restauracjach, w barach oraz bardzo modnych ostatnio lunchowniach... i prawie każda ma torebce kilka rodzajów magicznych pigułek na piękną figurę. A przecież są inne metody aby walczyć z otyłością związaną z pełnymi pułapek dietetycznych posiłkami jedzonymi poza domem.


Na wpół krwisty stek, warzywa smażone w głębokim tłuszczu, frytki, szarlotka na ciepło, lody z bakaliami to pychota. Dobiegająca z restauracji woń potraw zawsze sprawia, że nagle stajemy się głodne i dajemy się skusić, nie bacząc na to, że niedawno wstałyśmy od stołu. Tylko co potem? Niestety, słabość do potraw będących chwilową ucztą dla podniebienia jest pierwszym krokiem do niebezpiecznej dla zdrowia otyłości.


Wśród młodych ludzi jadających posiłki poza domem, w zastraszająco szybkim tempie rośnie grono osób otyłych - biją na alarm dietetycy.


Badania naukowe dowodzą, że u ponad 90 procent tych mężczyzn i kobiet bezpośrednią przyczyną nadwagi jest spożywanie nadmiaru pokarmu w stosunku do potrzeb organizmu. Uczeni uważają, że wynika to między innymi z faktu, że młodzi ludzie preferują dania wysokoenergetyczne.


Co ciekawe, mniejsza objętość porcji restauracyjnych jest przyczyną zaniżania w samoocenie ilości spożywanych kalorii. Dodatkowo niechęć do uprawiania sportu i siedzący tryb życia, powoduje zmniejszenie wydatku energetycznego. Tymczasem każde 7 tysięcy kalorii, których organizm nie zdoła "spalić" oznacza jeden dodatkowy kilogram tkanki tłuszczowej. Z każdym rośnie ryzyko otyłości, wroga numer jeden naszego samopoczucia i zdrowia.


Nadwaga może między innymi być przyczyną nadciśnienia tętniczego, niewydolności serca i cukrzycy typu II. Obciążenie układu kostno-szkieletowego przez nadmierną masę ciała powoduje szybszy rozwój zmian zwyrodnieniowych, szczególnie w stawach kolanowych oraz stawach kręgosłupa. Otyłość, co warto podkreślić, jest też jednym z najważniejszych czynników rozwoju zespołu obturacyjnego bezdechu we śnie. I wreszcie osoby otyłe są postrzegane jako mniej atrakcyjne, co często wiąże się z brakiem akceptacji własnego ciała, obniżeniem nastroju, a nawet depresją.


Na szczęście tego typu kłopotów można uniknąć.


Ogólna wskazówka dla wszystkich, którzy chcą dbać o linię powinna brzmieć: jedz mniej. Każdy dietetyk to powie. Dla powodzenia kuracji "pilnujących" idealnej sylwetki ogromne znaczenie mają natomiast kalorie zawarte w posiłkach, które spożywamy. Optymalne wartości?


Ilość kalorii dostarczanych organizmowi kobiety powinna orientacyjnie wynosić około 1200-1400 kcal w ciągu doby. Mężczyzna potrzebuje od 1600 do1800 kcal/24h. Ile kalorii mają w sobie poszczególne produkty spożywcze możemy sprawdzić dzięki tabelom kalorycznym.


Ale co zrobić, aby nie przekroczyć zalecanych wartości kalorii jedząc na mieście?


Po pierwsze pizzom na grubym cieście z obfitą posypką z sera, panierowanym kawałkom mięsa i kanapkom z białego pieczywa mówimy stanowcze nie! Są wysokokaloryczne, zawierają duże ilości węglowodanów i tłuszczu. Po drugie, wybierając z restauracyjnego menu konkretne danie nie wstydźmy się zapytać kelnera o sposób przygotowania i dokładany skład. Zamawiajmy potrawy gotowane, pieczone bez tłuszczu.


"Zapraszajmy" na swój talerz warzywa gotowane na parze. W barach sałatkowych prośmy o dania lekkie z jogurtem lub odrobiną oliwy z oliwek, a unikajmy tych z dodatkiem sosów przygotowanych na bazie majonezu lub śmietany oraz zawierających w swoim składzie sery żółte i pleśniowe, owoce i duże ilości orzechów. W restauracjach typu FAST- FOOD jedzmy jedynie sałatki, ale oczywiście bez dodatku sosu!


Gdy nie jesteśmy do końca pewni, że wybrane przez nas danie nie jest bombą kaloryczną możemy sięgnąć po preparaty ograniczające skutki zgubnej diety, sprzedawane w aptekach bez recepty.


Ale uwaga!



Zanim zaczniemy kupować różne drogie suplementy warto zastanowić się czego tak naprawdę potrzebujemy. Jeśli boimy się potraw bogatych w tłuszcze wybierzmy np. XL-S Medical Fat Binder. Preparat ten, przyjmowany bezpośrednio po posiłku obniża wchłanianie kalorii z tłuszczów. W dodatku, zażywany regularnie pomoże zrzucić nawet do 3 razy więcej kilogramów w porównaniu do efektów na jakie możemy liczyć w przypadku stosowania samej zbilansowanej diety. W jego składzie jest m.in. kompleks błonnika pochodzący z liści kaktusa (Litramina) wzbogacony o witaminy rozpuszczalne w tłuszczach: A, D, E. Po spożyciu nierozpuszczalny błonnik wiąże tłuszcze w przewodzie pokarmowym tworząc niewchłanialny kompleks tłuszczowo-błonnikowy (wydalany z kałem).

Następnie uwolnione z preparatu witaminy są przyswajalne przez organizm. W badaniach klinicznych, zaobserwowano, że po 6 tygodniach stosowania kompleksu błonnika występuje zmniejszenie stężenia cholesterolu całkowitego oraz trójglicerydów, zwiększenie stężenia HDL cholesterolu oraz zmniejszenie częstości występowania zespołu metabolicznego.


Jeśli natomiast naszym największym problemem jest nadmierny apetyt włóżmy do torebki Appetite Reducer. Zawiera on Redusure, będący pęczniejącym kompleksem błonnika. Po wchłonięciu wody staje się kleistym, grubym i niestrawnym żelem wypełniającym żołądek. Zwiększa uczucie sytości, spowalnia opróżnianie żołądka oraz opóźnia po posiłku zwiększenie stężenia glukozy w surowicy krwi. Przeprowadzone dotychczas badania dowodzą, że po 8 tygodniach stosowania Appetite Reducer można "zgubić" ok 2,5 kg. Co więcej, można też zredukować stężenie cholesterolu całkowitego w organizmie o 21.7 mg/dl.
Komentarze(0)

    Znaleziono również w


    Polecamy również


    Zobacz Także